Gacie z golfem
- Kup sobie jakieś cieplejsze majtki. Zimy w Illinois potrafią być mroźne - martwił się Żywiciel
- Chyba nie aż tak. Tyle lat mieszkałam w Polsce i jakoś nie nosiłam majtek do kolan. Jeszcze się tak nie zestarzałam by nosić babciowe gacie - wysyczała Kura
- Co to za różnica jakie kształt mają majtki ważne na jakim tyłku się je nosi - Żywiciel bez namysłu wrzucił do koszyka czarne koronkowe majtki z nogawkami do kolan
- Prędzej sobie dupsko odmrożę niż je kiedykolwiek założę - myślała Kura jeszcze w Singapurze
Wystarczyło jednak zmienić kraj by zmienić poglądy. Parę krótkich spacerków podczas zamieci śnieżnej i silny wiatr przeszywający do szpiku kości i Kura stała się gorącą zwolenniczką majtasów do do kolan. Przy okazji głosząc teorię, że ładny tyłek we wszystkim wygląda pięknie jak śnieżne zaspy na obrazku.
Ależ oczywiście! Kalesony to najlepszy wynalazek świata, zwłaszcza jak nie ma ogrzewania ;)
OdpowiedzUsuńJest pieknie :) przez okno. Ja nie kupilam nigdy majtasow do kolan, ale od razu do samych kostek ;) Goraco polecam sa w Lands End. Polecam tez plaszcz puchowy do kolan i buty z omni-heat. Styczen niezle daje tu popalic. Byle do wiosny...jeszcze tylko z 5? miesiecy ;)
OdpowiedzUsuńEwa
cudna zima, cudna!!!
OdpowiedzUsuńI Żywiciel jak zwykle miał rację, a ja szukam takich gaci u nas! Znajdę! i będę nosić!
OdpowiedzUsuńjak będzie ostra zima,o czywiście, buziaki
j
Widoki cudowne, szkoda, że ja nie lubię zimna ;)
OdpowiedzUsuńnad Bałtykiem na szczęście zimy brak, chociaż obiecałam Panience zrobienie bałwanka- zatem pozostaje piasek, a co do golfa hmm wystarczą grubsze getry
OdpowiedzUsuńPrzydałoby się zdjęcie tego tyłka ;)
OdpowiedzUsuńAsia obawiam się, że ów tyłek w kadr by się nie zmieścił ;)
OdpowiedzUsuńAnia w getrach i spodniach wyglądam jak bałwan ( na szerokość oczywiście), więc wolę tego zestawu unikać ;)
OdpowiedzUsuńSory Kobitki że wtrącam się ,moim zdaniem to kobieta w spodniach wygląda jak strach na wróble bez,kapelusza!!!
UsuńMarcin w moim wieku porównanie do stracha na wróble mogę uznać za komplement ;) więc zostanę wierna moim spodniom i gaciom z golfem oczywiście. ( Teraz mam całą kolekcje)
UsuńA teraz praktycznie: kalesony pod spodnie na dwór. I w pomieszczeniu się też siedzi później w długich gaciach? Czy się człowiek przebiera 5 razy dziennie? Ja to bym chyba naciągnęła na wierzch spodnie przeciwdeszczowe dla rowerzystów - ciepło, sucho i myk! Zdjęte.
OdpowiedzUsuńO i blogspot znowu wrzucił mój komentarz do spamu:-(
OdpowiedzUsuńThiessa blogspot jest głupi i w azjatyckim blogu poodwracał nam zdjęcia. :( Twój komentarz zjadł , bo przeszukałam cały spam i go nie ma. Gdybyś mogła napisac go jeszcze raz byłabym wdzięczna.
OdpowiedzUsuńPisałam, że limit chodzenia w gaciach wyczepałam w dzieciństwie. Majty były różowe, takie kalesonowe, z wierzchu gładkie od środka mechate. I do połowy uda. Nie wkładało się ich bezpośrednio na tyłek. Najpierw ubierało się zwykłe majty, na nie rajtuzy, potem owe majałasy i a nie spodnie. Tak przyodzianym można było iść na sanki. Był to warunek konieczny wyjścia. Cierpiałyśmy razem z siostrą, ale czego się nie robiło dla sanek:-)
OdpowiedzUsuńDodam jeszcze, że te majty nazywały się baje. Cekawe czy znasz takie określenie?
Też miałam gacie do kolan w przedszkolu. I też były różowe, W moim domu mówiło się na nie kankany ( chyba nawiązywały do tancarek kankana które podnosząc wysoko nogi pokazywały galoty ) W postawówce ( jeszcze 8 letniej ) nosiłam rajstopy pod spodnie i strasznie mnie gryzły ...więc jak podrosłam to wywaliłam. Gdy się zestarzałam to gacie do kolan pokochałam ;)
OdpowiedzUsuńEh, aż mnie zmroziło. To ja już wolę mój Teksas ;-)
OdpowiedzUsuń